Jak Kreml z internetem wojuje
Trzeci miesiąc urzędnicy bezskutecznie próbują zablokować popularny komunikator Telegram, który odmówił władzom dostępu do korespondencji swoich klientów.
– Blokada? U mnie działa – dziwił się zdymisjonowany miesiąc temu rosyjski wicepremier Aleksander Dworkowicz.
Mimo trwającej od 13 kwietnia nagonki władz większość rosyjskich polityków ma swoje konta w Telegramie, uważając, że tylko on zapewnia bezpieczeństwo ich korespondencji. Niemożność złamania przez FSB szyfrów komunikatora stała się właśnie przyczyną ataku na niego. Jego właściciel, miliarder Paweł Durow – zmuszony do emigracji z Rosji w 2014 roku – kategorycznie odmawia współpracy z władzami, twierdząc, że najważniejsza jest prywatność użytkowników Telegramu.
Wesołość w całej Rosji wywołał były doradca prezydenta Putina ds. rozwoju internetu German...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)